Część 4-ostatnia

...A więc ledwo zdążyłyśmy zjeść i wypić herbatę... napisały do nas turczanki, że za 15 minut jest jakoś koncert. Buty, kurta i dawaj, biegiem-dosłownie :P Wchodzimy, zaczyna sie a tu nie koncert tylko przedstawienie taneczne. Pan opowiadał o wszystkim ale po Niemiecku. Na koniec sie dowiedziałyśmy, bo już po rosyjsku dziekowali, że to z okazji rocznicy którejś tam powstania Sali koncertowej przy teatrze :P 

Ale były zespoły taneczne z różnych państw- Finlandia, Niemcy, zespół taneczny polski z Centrum Polskiego, w którym ostatnio byliśmy i zespół z Moskwy. Najpiękniej tańczyli, bo to młodzież, tak skocznie i to w takich pieknych czapkach :P 

Czas do akademika, wieczór, wróciłyśmy padniete po dniu przygód. Odpoczywajcie z nami, bajo ! 

Aaa. DOdajemy też zdjecia z "Maslienicy"-świeto rosyjskie, było tydzień temu w sobotę, lecz nie wiedziałyśmy, że tu obchodzą. Zdjęcia od koleżanki dostałyśmy.

D.