photoblog.pl
Załóż konto

Kolejny dzień tutaj. Kolejny dzień obijania się.

Wspominałyśmy, że Pani, z którą mamy ustalić plan zajeć jest chora i będzie od czwartku? Na 13 w czwartek mamy do niej iść, a przyjechałyśmy w niedzielę. Po co tak wcześnie? Bo nikt nas nie uprzedził. 

A wiecie, że wodę w akademiku mamy ciepłą tylko od 7 do 10, zarówno rano i wieczorem? W dzień po co sie myć przecież, zmywać też można w zimnej wodzie. Wtorek-dzień wielkiego sprzątania łazienek i pokoju. Strasznie było tu zasyfione ! Po prostu masakra. Poukładałyśmy wszystko, kupiłyśmy świeczki, zrobiłysmy klimat domowy- damy radę. Jest przyjemnie.

Obok nas, w pokoju 402a są dwie Turczanki. Przyjechały toże na filologię rosyjską, hahaha :P Jedna z nich, Doga, próbuje coś tam mówić po rosyjsku, jednak Bisz .... porażka. Dobra, dziś już PRIWIET powiedziała. Albo HARASIO. Śmiech na sali. Ni w kakom słuciaje nielzja s nimi dogawaritsa. Dodam jeszcze, że to są straszne brudaski. Myją sie co dwa dni, ani razu nie sprzątały pokoju... 

Poznałyśmy już 3 Panie z portiernii i Pana konserwatora. Bardzo chwalą naszą znajomość języka rosyjskiego, dziwią się, że my jesteśmy z Polski. Miłe osoby, dodają nam pewności siebie. 

Wgl to prawie cały czas rozmawiamy ze sobą we dwie po rosyjsku. Zadziwiające jest to, z jaką lekkością nam to przychodzi. Jedna drugą poprawia, pomaga się wysłowić, dopowiada. Jeżeli nie znamy jakiegoś słowa, od razu sprawdzamy w słowniku. 

Myślę, że po powrocie do Polski ciężko nam będzie mówić w ojczystym języku...  :D

D.

Dodane 9 LUTEGO 2017 , exif
200
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika erasmusdyneburg.