Pani Soń z dzisiaj <3
U Kingi byłam około 10. Nie było jej w domu, ani dziewczyn na stajni. Więc chwilkę posiedziałam w domu i przyszła Esti z Gabi. Poszłyśmy czyścić koniuty i jakoś tak zleciało. Przyjechała Kinga z meczu razem z Dagą. Jak już wszystkie były na stajni, zaczęłam siodłać panią kuc. No i oczywiście ubrałam ją w ten świetny czaprak *.* ( patrz zdj powyżej). Jeszcze raz, dzięki Kingaa ; * no więc. Stęp i kłus. Wolty, drągi itp. Kucyk był tak niewybiegany że normalnie :o. Jakoś udało mi się ją uspokoić i ładnie zaczęła chodzić. Galop. ło jezu. Oczywiście Sonia, jak to Sonia, rakietki w dupeczce i wio. Skoczyłam sobie 50 cm (?) i tak doszło do jakiś 75 cm ( ? ). Już pod koniec przy jakiś 2-3 ostatnich skoków szła ładnie i nie pędziła jak... mhm.. powalona?
a tak wgl, to między czasie Esti lonżowała Kiśla. no i stępik i do stajni.
Następnie Kinga wsiadła na Myszę. Porobiłam jej na początku pare zdjęć i poszłam do p. Stefka z Gabi i Estii. lol
Nagle Daga wparowała żebym poszła robić zdjęcia, bo Myszy odwala i strzela dęby i bryki. No i porobiłam te zdjęcia. A Siw jakoś się uspokoiła. Pod koniec jej jazdy, mama po mnie przyjechała i do domu.
Za tydzień Stajenny Teren na którym mnie nie będzie... ;/
Tak, tak pozdrawiam moją mamę.
Lubię dzisiejszy dzień.
a teraz wysyłam Kindze zdjęcia ; P za chwile więcej pododaję zdjęć :)
SZONA ma irokeza <3