Miałam go przedstawić tydzień temu, ale niestety studia wygrały.
Za to macie małe opowiadanie.
Zatelefonowała do mnie rano pewna dziewczyna, Agata, w sprawie ogłoszenia o pracy. Zapowiedziała, że jest świetną amazonką i bardzo chętnie będzie u nas pracować. Zaprosiłam ją więc, by wpadła do nas i się zaprezentowała. Zaproponowałam, by pokazała mi swoje umiejętności na naszym nowym koniu, sama nie miałam do tej pory okazji, by na niego wsiąść.
- Jakie masz doświadczenie w pracy z końmi? - zapytałam, gdy czyściła konia.
- W sumie to jeszcze nigdzie nie pracowałam, mam dopiero 18 lat. Ale od dzieciaka jeżdżę na koniach, to już będzie jakieś 15 lat no i potrzebuję pilnie pracy. No i bardzo dużo potrafię. W poprzedniej stajni dużo skakałam, dzierżawiłam też jednego konia. No i pracuje z końmi naturalnie - przechwalała się.
W tym czasie do stajni wkroczył Łukasz. Uśmiechnął się do mnie.
- O, to może zamiast ogłowia wolisz halter? - zagadnął do Agaty. Nastolatka wyraźnie się zmieszała, ale skinieniem głowy zaakceptowała propozycję. Sprawnie osiodłała ogierka i wyprowadziła go na maneż. Stęp i kłus szedł dziewczynie całkiem nieźle, głównie dzięki bardzo chętnemu do współpracy Royalowi.
- To teraz zagalopuj - zawołałam do niej. Chwilę męczyła się próbując zmusić konia do szybszego chodu. Poradziłam, by zewnętrzną łydkę przesunęła za popręg i mocniej usiadła w siodle. Dopiero wówczas koń przyspieszył.
- Coś mi się nie wydaje, żeby te jej umiejętności były takie ogromne - stwierdził kwaśno Łukasz.
- Daj jej szansę, może się dziewczyna stresuje - uśmiechnęłam się. - Agata, najedź proszę na tego krzyżaka.
Dziewczyna skierowała ogierka na przeszkodę. Jednakże, ku mojemu i Łukasza przerażeniu nie był to 40 cm krzyżak, o którym mówiłam, a prawie metrowa stacjonata. Jednakże zanim zdążyłam zareagować, para już leciała w powietrzu. Agata wypadła z siodła, ale na szczęście utrzymała się w nim.
- Hahaha, no dobra, tego się nie spodziewałem. Myślę, że nasza stajnia jest dla niej idealnym miejscem do pracy.
- Na twoją odpowiedzialność. I to ty ją będziesz szkolił - uśmiechnęłam się do Łukiego. - Agata, witamy w naszej załodze!