Wicie? Męczy mnie jedna, zajebiście ważna sprawa. Otóż, jak można zmieniać się dla kogoś? Ja rozumiem, kochasz kogoś, więc się dla niego zmieniasz. Ale nie powinno tak być. Jeżeli druga osoba Cię kocha, to akceptuje Cię takiego, jakim jesteś! No kurwa, ludzie, błagam. Nie udawajcie nikogo przed nikim! Zmiany są potrzebne, ale zmieniajcie się TYLKO dla siebie. Dla innych nie warto, możecie uwierzyć mi na słowo.