O wizycie w Oslo myślałam od czasu gdy poznałam Alexa, czyli od Maja 2009.
Jakoś do tej pory inne rzeczy były ważniejsze - Szwecja na przykład :)
W lipcu Marty z Kają były w Tonsberg, zadzowniły do mnie i miałam możliwość pogadać z Didrikiem przez telefon. Zaprosił on mnie wtedy na następną trasę - na luty :) W sumie nie myślałam, że to się spełni.
W październiku okazało się,że rozpoczyna się sprzedaż biletów na trasę i show finałowe miało być 8 lutego. Niewiele myśląc razem z dziewczynami kupiłyśmy bilety.
Przyznam, że dużo nas zachodu kosztowało ogarnięcie tego wyjazdu, nie bez problemów, ale jednak spędziłyśmy epicki weekend w Oslo dwa tygodnie temu, mój perfekcyjny i wymarzony prezent urodzinowy.
Poznałam Didrika osobiście i jego mnamuśnego brata Emila (moja nowa obsesja, strzeżcie się), oczywiście spotkałam się z Alexem, poznałam także Toojiego, Elisabeth Andreassen (zwyciężczyni ESC, przypominam!!!), Annsofi, miałam po raz drugi w życiu zaszczyt usłyszeć Loreen na żywo, no i wziąć udział w finale Melodi Grand Prix, co było moim marzeniem od zarania dziejów (jeszcze tylko Melodifestivalen, ale to za rok ^^).
Spełniłam tyle marzeń za jednym zamachem..... jedyny minus: dlaczego to tak krótko trwało?! Zanim się obejrzałam to byłam już w Polsce :(
Wrzucam wam parę fotek z wyjazdu