Zdjątko z wczoraj. Olka, Igon i ja.
Tak szczerze, to notkę dodam później jak będę na kompie lub lapku :)
Nie mam na nic ochoty. Oho, chyba PMS... grrr.
Fizycznie jest OK, psychicznie nie umiem znaleźć sobie miejsca w domu.
Dzisiaj nie słuchałam muzyki(grzeczna Dżasta), ale po północy pewnie trochę posłucham nim usnę.
Wczoraj poszłam spać o 22. Za wcześnie, ale dobra, przynajmniej się wyspałam.
Jeszcze tylko 4 dni i znowu do szkoły. Tak szczerze, to ja już tam chcę.
Przynajmniej nie siedzę bezczynnie w domu i nie myślę o Nim.
Inną sprawą jest to, że Go wtedy widzę, ale pal Go licho.
Teraz najważniejszy jest projekt i Mistrzostwa Polski.
Może jak wkręcę się w wir pracy, to mi przejdzie, ale nie sądzę.
Tęsknię za Nim.
Za Jego bliskością.
Za Jego uśmiechem.
Za Jego głosem.
Po prostu za Nim.
I nie umiem zapomnieć.
Nie umiem, chociaż wiem,
Że powinnam chociaż spróbować.
I ciąglę tęsknię.
Udaję, że nic nie czuję.
I okłamuję Jego,
Okłamuję samą siebie.
I nie umiem już
normalnie żyć...
Jak ktoś nie ma co robić to polecam TEGO bloga by Gabrysia :)
I wanna be last, yeah.
Babe let me be your last,
Your last first kiss...