dzień trzydziesty siódmy: połówki.
teraz już będzie z górki.
bo wbrew matematycznym zasadom,
druga połowa zawsze jest krótsza.
nie ma to jak doświadczenie.
niestety.
póki co, to ja rozpadam się na pół.
ale nie szkodzi.
jutro sądny dzień.
myślę, że wszyscy naokoło
poradzili sobie lepiej niż sądzą.
siebie jestem tylko ciekawa.
małe wielkie życie.
taa.
gówno prawda.
ale przecież jesteśmy młodzi,
piękni
i okropnie głupi.
tak ma być.
póki co.
37 days.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24