Jak mam wyśpiewać, jak mam dziękować.
Jak wytłumaczyć, że bez was mnie nie ma!
Przesyłam do was moją miłość
I wszystkie myśli w modlitwę zamieniam.
Milion aniołków narysuję
I wszystkie naraz postrącam z nieba.
Dom na wzgórzu wybuduję
I zagram klowna, kiedy trzeba.
Moi przyjaciele, moi przyjaciele,
Moi przyjaciele bądźcie zawsze ze mną.
Moi przyjaciele, moi przyjaciele,
Z wami wiem, że wszystko mogę,
Że wystarczy tylko chcieć.
Kiedy was nie ma, to jakby nagle
W moim życiu zabrakło muzyki.
Kiedy was nie ma, to świat mnie straszy,
Że przeminę, że będę chwilą.
Kiedy was nie ma to jakby ziemia
Chciała się rozstać na zawsze ze słońcem.
Kiedy was nie ma, to dosyć mam wszystkiego
I chcę stąd na zawsze odejść...
bo 17-stka miała urodziny! :D
i nie tylko 17-stka...
Drużynowa 17-stki również! :)
z tegoż względu cały ten wpis poświęcony im będzie...
patologi zapoznanej na pierwszym moim Hicie :D
te wspólnie spędzone szczególnie noce zapadły mi chyba już na zawsze w pamięć...
czasem mi się jeszcze nawet śnią...
te zające...
na łące...
zielonej! :D
te wiejskie dziewczyny co w cieniu płota...
ty i ja... albo ja i ty... i to masturbowanie się... :D
bo 17-stka to jest pozytywna patologia z miasta bloków! :D
i to jest właśnie fajne!
oni są fajni!
Ol.a jest fajna! :D
jeah! :D:D:D
nawet zdjęcie jest fajne... też z HiTa :D