Znowu muszę się chować ze swoimi przemyśleniami pod innym nickiem. K poznał ten (w bardzo obrzydliwy sposób), więc nie ma chyba sensu tu dalej pisać.
Właśnie zaczął się Zły Dzień. Wszyscy już śpią, głupoty mnie korcą niemiłosiernie, nie ma sensu się opierać. Nie ma dla kogo. 'Tysiąc drobnych blizn'
Jutro pewnie nastąpi kontynuacja, tyle, że juz pod innym szyldem. Chociaż chciałabym, żeby świat skończył się dzisiaj. Teraz.
Rozszczep