Enthlan the sharpshooter xD
Niom zdeklasowałem resztę towarzystwa tego dnia...
kluczem do lepszego strzelania był żołnierz kiedy strzelaliśmy z AK-47
który rozwiązał problem mojego wiądącego oka...
"To strzelaj z lewej..."
więc strzelam i trafiam :P
................................................................................................
No nic w końcu musze sobie pospacerować... zostałem zaproszony nad jezioro więc wiem już dokąd idę... sądze że pochodze sobie cały dzień i pół nocy no i jeszcze pół dnia bo po południu musze być na imprezie rodzinnej :/
Ciekawe czy wieści o moim lataniu rozeszły się po rodzinie... pewnie tak... będę musiał słuchać ich tekstów nie na miejscu zapewne...
Tymczasem boli mnie już tylko żebro/żebra... nie licząc przeziębienia więc boli mnie tylko jak leże na prawym boku i kaszle... myśle że nie będzie to przeszkadzało w chodzeniu
Przygotuje przy okazji jakieś kryjówki pod Hafaraj.
W przyszłym roku w nic się nie angażuje... jadę sobie popodróżować i tyle.