cierpię jak Werter.
jestem zły, bo na zegarku wybije zaraz 1:00
a ja nie skonczyłem pisać wniosków.
jest źle, bo musze siedzieć i to napisać.
a jutro będzie jeszcze gorzej.
chciałem zarzucić jakimś tekstem (obcojęzycznym of'korsze)
który w pełni odzwierciedliłby mój stan,
ale obawiam się, że jeszcze nikt nie był na tyle ambitny
aby podjąć się takiego zadania i napisa tak bardzo pojebanych kilku zdań.