Hej! Weekend można powiedzieć że był udany a zarazem do bani. Dlaczego tak? już Wam mówię. Udany ponieważ koncert przerósł nasze oczekiwania. Zabrakło biletów a sala pękała od natłoku wiernych fanów którzy przyszli posłuchać nas i którzy nie chcieli nas wypuścic ze sceny. Natomiast teraz zła strona weekendu, Paulina mnie nie rozumie, ona zyje w innym świecie, na koncert nie przyszła a bardzo mi zależało na jej obecności, następnie ponownie dałem się wykorzystać, ludzie ja nie śpie na pieniądzach!! Pamiętajcie o tym !! Jak teraz o tym wszystkim myśle to mam ochotę zostać pustelnikiem i żyć w samotności... Dobrze że mój wspołlokator Michał wraca dzisiaj to będę miał z kim porozmawiać normalnie :)