Fuck.

Hej kochane ;)

Nie było mnie trochę, ale namanił mi się nagły wyjazd do babuni, a u niej nie ma internetu ;/

Trzymam dietkę i idzie mi całkiem nieźle, ale zaczynam się wkurwiać, bo waga się zatrzymała. Na 58 kg ;(

Moje cele poszły się jebać, ale mimo to się nie poddam.

Może jak zmienię dietę, albo limit to coś się ruszy.

Jakiś tydzień temu, jako debil tysiąclecia postnowiłam przefarbować włosy. Wybór padł na czerwony kolor i już po dwóch godzinach zrozumiałam, że to jednak była zła decyzja...mam RUDE włosy. Nie kurwa czerwone. Miałam ochote udusić tą fryzjerkę. Dodatkową niespodzianką jest to, że teraz włosy wypadją mi garściami. Nie mam pojęcia co to była za farba, ale bardzo skrzywdziła moje kudły. Są teraz takie cieniutkie i oklapłe.

Fuuuuu -.- Mogłam zostać przy blondzie.

Bilansik wieczorkiem.

A wy jak się trzymacie?

Od rana nadrabiam zaległośći i przeglądam wasze blogi kruszynki :)

Chudego <3