Może zacznę od tego, że jak wstałam to nie chciałam iść na wf, ale mama mi kazała -.-, to myślę okej, nie chcę się kłócić, idę XD. Ogarnęłam się, poszłam.
Wf- nie ćwiczyłam XD.
Polski- nie pamiętam co robiliśmy, ale wiem, że pod koniec siedzieliśmy w grupach XD.
Polski- praca w grupach i gadanie z Mateuszem o 'deskach' itd. itd. ;D
Matma- dała mi kolejne zadania, żebym miala 5.. No kurde, ile mogę ich rozwiązywać? -.-
Historia- konkretna rozruba XD, zawsze spoko ;D.
Chemia- jakieś pisanie notatki itd. ;D
Po chemii zostałam się w sali i pisałam klasówkę z chemii i geografii XD. Na tej samej lekcji szybko na kółko z polaka (w tym samym czasie miałam zespół, ale musiałam iść na polaka), pisałam klasówkę XD. I szybko na 5 minut na zespół ;D. Nie wiem jak zdążyłam napisać 2 klasówki i kartkówkę w ciągu 40 minut, ale dobrze, że zdążyłam ;D.
Później z Anitą, Martyną i Kamilą do Seby i nad zalew, później do biedronki, znowu nad zalew i AKCJA xd. Wyjeżdżamy z zalewu zatrzymuje policja do kontroli na kurde, nie mają co robić? -.- Nie ma to jak przeszukiwać plecak Kamili i świecić latarką na podpaskę hahaha XD. No tak.. Zawsze tam mogła być koka, marihuana itd. hahah ;D.
Później do domu i tak sobie siedzę, rozwiązuję zadania z matmy, piszę na gadu i myślę.. Nad czym? Ogólnie. Nad wszystkim.. Zastanawiam się nad kilkoma sprawami. Musi być dobrze ;).
Plany na wieczór?
Niestety brak. </3