photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 GRUDNIA 2012

Deep Tonque


Na scenie pojawiają się trzy osoby przyjmijmy, że są przyjaciółmi jedna kobieta oraz dwóch facetów. Żyją razem nie są ze sobą połączeni, przez nic więcej niż przez przyjaźń. Siedzą sobie w swoim domu popijają herbatę i jeden z chłopaków zaczyna mówić o dzisiejszym dniu. Dzisiaj był jego dobry dzień ponieważ poznał pewnego sławnego Doktora który zajmował się między innymi medycyną In-Vitro.
Proszę nadać im imiona zależnie od tego jak wygodnie było by wam w te postacie się w czuć. Ja będę pisał
Chłopak jeden, chłopak dwa i dziewczyna.

 

Chłopak jeden:Nie wyobrażacie sobie mojego zdziwienia kiedy go zobaczyłem, stał sobie normalnie na pksie i musiałem do niego podejść i zagadać.
Chłopak dwa:Kim on jest, że aż spowodował u ciebie taką ekscytację?
Dziewczyna:(Z uśmiechem i dociekaniem w głosie) No właśnie kim?
Chlopak jeden: To wy nie wiecie? Przecież jest to osoba która jest cudotwórcą Dr. Andrzej Palińczuk udoskonalił metodę In-vitro dzięki czemu dał możliwość wielu parą na wyższą szanse, na posiadanie dzieci! AŻ O 25%.

Dziewczyna: Łałłł dobrze, że jestem bezpłodna.(bez uczucia)

Chłopak jeden: &....... ale mówiłaś, że jeszcze z nikim ten tego nie robiłaś(stoi patrzy się w podłogę zawstydził się, i mizia palcami w kółko palec dookoła palca nerwowo).

Chłopak dwa: Pewnie, że tego nie robiła jeszcze. Ja znam ją najdłużej. Jest ładna, ale za dużo wymaga od facetów. Jakiegoś wymarzonego szuka. Phii(uśmiecha się) Boskiego jakiegoś. Oj &........ szkoda, tracić czasu. Znajdź sobie jakiegoś faceta porządnego i zamożnego. Przydał by się nam jakiś stawiacz browarów. Dziwie się tobie, bo kobiety w twoim wieku, a masz już 24 lata myślą o jakimś facecie, aby nie być starą panną na, stare lata.
Dziewczyna:(Zezłościła się) &.... Ty chyba ze mnie kpisz i niby na co ja polecę na kasę czy też może nowy samochód? Pewnego dnia miłość do mnie zawita tego jestem pewna. Ona chodzi niczym lisek koło drogi, mój wymarzony chłopak jeszcze się chyba nie narodził. On musi w sobie mieć to coś. To co przykuje mój wzrok do niego niczym magnes do lodówki.
Chłopak jeden: Wiem kup sobie kota. Skoro nie miałaś jeszcze ani jednego chłopaka, to coś cienko ci idzie. Ja już miałem z 15 dziewczyn.
Dziewczyna: Twoje dziewczyny to jedno nocne przygody, a ty u mnie na więcej niż przyjaźń nie licz.
Chłopak dwa:Skąd ty wiesz, że on chciałby z taką być Zołzą ? (Roześmiał się)
Chłopak jeden: Wie, wie może kobieca intuicja? Nie tak naprawdę &..... to ja starałem się o nią przez długi czas, lecz skapitulowałem. No ona jest niczym jakiś olbrzymi zamek, a ja żadnej dobrej katapulty nie mam. Tak lubię jednak jej towarzystwo, że postanowiłem zamieszkać z wami.
Chłopak dwa:Co za nowość. Ohh następny lisek. Wiesz ile ona facetów już spławiła? Nie zliczył byś ich wszystkich gdybyś miał tablicę z rozpisanymi liczbami od jeden do tysiąca.
Dziewczyna: Nie prawda! Aż tak dużo ich nie było spławionych, lecz powiem wam szczerze, że Kocham was po mojemu jak byście były prawie jak moje siostry.
Chłopak jeden i dwa:(Zbiegli się w głosie) Co?
Dziewczyna:(Roześmiała się) Nie wy naprawdę jesteście męscy.(Żartowałam)
Chłopak jeden: Żeby to był ostatni raz!
Chłopak dwa:No!