Wczoraj był wielki dzień, a właściwie chyba było to przedwczoraj?
W każdym razie całkiem niedawno.. Postanowiłam znów zacząć ćwiczyć!
Jednak nie zawodowo, tylko dla samej siebie: dla lepszego saopoczucia,
i po prostu zdrowszego trybu życia. Odrzucam od razu niejakie podteksty,
że chciałabym schudnąć.. Wcale nie chce, moje 4 z przodu i kilka z tyłu
jest idealne. ;)
Wracając do głównego wątku.. zawsze się chwalę, że mam medale,
kiedy tylko okazja na to pozwoli wyrywam się, by powiedzieć, że biegałam.
EHE, wstyd mi w tej chwili za siebie.. JA BIEGAŁAM? No to tylko pogratulować.
Jak łatwo ze sportsmenki stać się leserką. Zdecydowanie wolę leżeć w łóżku,
niż iść pobiegać. Mogę wymieniać powody dla których nie biegam: bo pogoda,
bo tutaj jest za głośna, bo tutaj nie ma gdzie biegać - bo trzeba jechać samochodem,
żeby móc spokojnie pobiegać.. ale mieszkając w Poznaniu też bardzo rzadko
biegałam. Musiało być mi przykro, lub musiałam być zła, by iść pobiegać.
Nie powiem, pomagało mi to - dlatego pewnie to reflektowałam.
Wczoraj przełamałam się, i mimo deszczowej pory postanowiłam zrobić
sobie rozgrzewkę w domu i się trochę porościągać. Trwało to z 30 minut,
ale stwierdziłam, że to wystarczająco jak na fakt od jak dawna tego nie robiłam.
Nie byłam bardzo zmęczona, bo przecież sama rozgrzewka czy rozciąganie,
bardzo nie męczy - jednak.. załamałam się, 'wpadłam w depresję'..
mój poziom rozciągnięcia to po prostu porażka. I nie piszę tego, żeby się Wam
wyżalić. Piszę, bo może do niektórych dotrzę, jak ruch jest ważny w naszym życiu.
Od dawien dawna ubolewam nad tym, że już od gimnazjum nie chce się dzieciakom
ćwiczyć na wf'ie, że na studiach wf to katorga itp itd. Nigdy chyba tego nie pojmę.
I w nawrócenie tych osób wcale nie liczę. Piszę to, by te osoby, które trenują,
lub trenowały i z jakichś nieznanych (mi) powodów przestały, by nie przestawały
wierzyć w siebie, i dalej robiły to co kochają.
Ja już w swoim życiu rezygnowałam z na prawdę wielu rzeczy, które kochałam.
Najpierw gimnastyka artystyczna, bo 'trochę za późno zaczęłam', a poza tym
podczas wakacji się połamałam i lekarze stwierdzili, że nie powinnam trenować.
Później właśnie lekkoatletyka - którą porzuciłam z własnej i lekarskiej (też!) głupoty.
Swojej, bo z powodów zdrowotnych musiałam mieć częściej badania lekarskie,
a bałam się pobrań krwi, więc strach mnie zablokował. Z lekarskiej, ponieważ
byłam 'za chuda'. Teraz bardzo żałuję, że strach mnie zablokował na tyle, bym
samej sobie i wszystkim na około wmawiała, że przez lekarzy nie mogę
biegać. Wstyd mi jak nie wiem! Dopiero teraz, po paru latach, rozumiem jak bardzo
należy wierzyć w siebie i nigdy nie przekreślać swoich możliwości, a strach schować
gdzieś pod łóżkiem, niech tam siedzi - on tylko w życiu przeszkadza.
Z drugiej strony patrząć na tę sytuację, stwierdzam, że widocznie tak miało być.
W ramach zasady 'żyj chwilą' nie wydaję mi się, by zastanawianie, czy tym bardziej
doszukiwanie się w błędach z przeszłości miało teraz znaczenie.
Tzn, owszem ma - z przeszłości należy wyciągnąć wnioski, ale nic więcej.
Przeszłość już była, trzeba żyć tu i teraz, bo nie ma nic ważniejszego niż tu i teraz.
Tu i teraz tworzymy to co będzie i to co było. ;)
Wracając do sportu, postanowiłam robić mały trening w domu co drugi dzień, na razie.
A biegać? Z biegiem zobaczymy - nie wiem czy tu, gdzie aktualnie się znajduję mam
na to ochotę. Za głośno. Po prostu. Słuchawki niestety nie pomogą. A po co mam iść,
biegać - czyli się relaksować, by się denerwować hałasem? Dźwięk przejeżdżających
samochodów w żaden sposób nie pomoże w relaksie, już nawet w mieszkaniu
widać jego skutki uboczne, jak lokatorzy chodzą poddenerwowani, i wszystko,
NAWET najmniejsza rzecz może spowodować kłótnię lub łzy. Stolica pod tym względem
w ogóle nie jest fajna. Pytanie, czy w ogóle stolica jest fajna ;p - taki żart.
Miejsce jak każde inne, jak już kiedyś (bardzo dawno temu pisałam), trawa wydaję nam
się być bardziej zielona zawsze tam gdzie nas nie ma. Ale trawa zielona jest wszędzie,
tylko trzeba umiec ją dostrzec.
I tym pozytywnym akcentem, kończe mój jakże pogrążający się wywód.. ;)
Szukajcie swojej trawy!
Inni zdjęcia: Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 3/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 1/4 activegamesOkno felgebelCiekawa cegla felgebelCiekawa latarnia felgebelGryzmoły felgebel