30 Seconds to Mars - A Beautiful Lie
Pamiętacie przechodzenie pod drutem?
Albo dmuchanie się nawzajem mąką?
Wysiedziany fotel w stołówce?
Stare jaja pana od chemii?
Siedzenie na trawie podczas PO?
Pisak w nosie pani od matematyki?
Dyskusje etyczne na religii?
Wyżeranie chrupek z jogurtu?
Dźwięk butów pani od angielskiego?
Imię ryby która moczem tryska?
Śniące prezentacje z fizyki?
Szelest zeszytów przed biologią?
Czytanie kapselków na internecie?
Siatkówkowe zagrania Rudej?
Lekcję Adama o spalonym?
Kartkówkę z "Potopu"?
Ściąganie na geografii?
Bieg Karolci w białych kozaczkach o poranku?
Zabawę w słówka przed niemieckim?
Śpiewanie japońskich hitów na przerwie?
Krzaczaste brwi pana od PP?
Dźwięk 'okej' pana od WOS-u?
Karykatury na białej tablicy?
Miękkie ruchy kredy pana od WOK-u gdy rysował greckie kolumnady?
T'r'awnik i syntezator?
Gularz i 5 złotych?
Wygląd auli...
...piwnicy...
...sklepiku?
Będziemy siebie nawzajem pamiętać?
Wiele rzeczy powinno zostać zapomniane
[jak choćby wcześniej wspomniana kartkówka
czy dźwięk krzyku Pauliny]
ale były też swojskie chwile.
Ja nie będę narzekać.
Miałam o wiele gorzej w gimnazjum
i teraz potrafię dostrzec te dobre rzeczy.
Ileż w tym czasie rysunków narysowałam?
Ile bułek z jajem zjadłam?
Ile mieszanych uczuć miałam?
Ile się nauczyłam [poza naukami szkolnymi]?
Ile nowych piosenek poznałam?
Takie rzeczy
choćby nieprzyjemne
nie powinny zostać zapomniane.
To w końcu część naszego życia.
Może nie było doskonale
może wiele rzeczy nie powinno było się zdarzyć
ale i tak mogło być gorzej.
Bedzie dobrze kurwa! Musi być!
Bo jak nie to zajebię i będziecie się bać!
W pizdu!
~EniNoBaka