Kalendarzowo pracuje juz pod real od 16 dni co plus minus
daje jakies 11 dni pracy w tym okresie. Mysle ze własnie o 11 dni jestem madrzejszy
w tym co robie i w tym co dopiero bede robił.
Powrót do systemu ośmio godzinnej pracy też dość gładko strawił
się przez mój organizm i nie czekam z pypciem i juz wczesniej zniesionym jajem
do upragnionego końca tylko uważnie i przede wszystkim z chęciami zajmuje się tym co do mnie należy..w skali od 1 do 10hmm samemu sobie daje note 7;)
I wbrew wcześniejszym pozorom Non food wydaje się być lepszy niż artykuły spożywcze
z tą różnicą że jak na groszku jest kod kreskowy to jest na każdym groszku i to taki sam
a np na jebanych narciarskich spodniach jest zupełnie inaczej. No i to, że codziennie poprawia się to co klienci usiłowali "odłożyć na miejsce" Zaobserwować można totalną bezmyślność albo mówiąc inaczej obojętność na to co klient trzymał w rękach.
Wraz z chęcią zakupu odchodzi poszanowanie do tego.
Albo gdy tworzyć chce się łańcuch odnoszych na miejsce rzeczy, w każdym miejscu docelowymzabieram inną nie na swoim miejscu rzecz i z nią ruszam na jej miejsce zabierając kolejną zagubioną rzecz. No chyba ze napotykam słodycze to jak zwierze to wpierdalam gdizes w ustronnym miejscu. Antresola? dobrze zrozumialem? haha fajne miejsce, jest czas na przemyslenia czując dookoła pustke. Podsumowując nie żałuje swojej decyzji bo mimo ze bycie merczem było fajne i wbrew pozorom bardzo odpowiedzialne! i o 12 w domu byłem..
to jednak zaistnienie w takim znanym na pamięć mi realu ma swój cel, swoje prawa i umowe
o prace a to ostatnie mimo ze przez wielu bagatelizowane to jednak dla młodej osoby bardzo ważne w kwesti tego co nas czeka. Uroki tego działu dopiero przede mną ale ja już dzielnie chce czoła temu stawiać, nie takie rzeczy się w życiu robiło.