Witajcie Kochani.
Dzis u nas pogoda za oknem okropna. Pada deszcz i jest szaro, a ja w końcu postanowiłam zabrać się za napisanie notki i opisaniu w skrócie co u nas.
Tak więc jak już wielu z Was wie, dopięłam w końcu swego i zrobiłam ten pierwszy krok. Ten pierwszy, najważniejszy krok, który zdecydował o tym, że wracamy do Polski. W końcu będe mogła żyć w zgodzie ze swoim sumieniem.
Z jednej strony bardzo mi przykro i smutno, ponieważ poznałam tutaj fantastycznych ludzi i jakby nie było, przyzwyczaiłam się już do tego miejsca przez 4 lata. Niemniej jednak bardzo się cieszę z powrotu do kraju.
Oczywiście zdawałam sobię sprawę z tego, że fakt ten będzie wielokrotnie komentowany. "Przecież w Polsce nie ma przyszłości" "W Polsce nikomu się nie udaje" "Polska jest za biedna". Nie będę zaprzeczać, że rząd w Polsce nie jest fantastyczny, nie będę nikomu mówić, że Polska to kraj w którym wszystko bardzo szybko można osiągnąć, nie uważam, że będzie łatwo. Ale zawsze będę powtarzać wszystkim jedno - wszystko zależy od nastawienia. To my jesteśmy kowalami naszego losu i nasze życie zależy od nas. Nie od tego jaki jest rząd, nie od tego w jakim kraju żyjemy. W jednym jest tylko łatwiej w innym trudniej. Ja zawiesiłam sobie cel w jednym miejscu i do tego będę dążyć. I wiem, że osiągnę sukces, bo cechuję się wytrwałością. Jakim sukcesem jest wyjechać z kraju za granicę gdzie wszystko jest łatwe? Gdzie leki są za darmo, gdzie wypłaty są wysokie i ludzie zazwyczaj są uprzejmi? Może jestem dziwna ale nie lubię dróg na skróty. Wolę iść pod górkę by osiągnąć szczyt, a stąpająć wciąż po prostej drodze nigdy go nie osiągnę.
Miłego dnia i dużo uśmiechu moi drodzy :)