Obiecuję sobie każdego dnia, że ogarnę zdjęcia z Oktoberfestu i dodam tutaj wybrane. Ale moim problem wciąż jest brak czasu :( jak ja go kiedyś znajdywałam na bloga?!
Wczoraj wieczorem, siedziałyśmy sobie z Mariolą (molkaa) przy winku i chciałam znaleć jej jakiś mój post na blogu. Zaczęłam przeglądać moje archiwum i zrobiło mi się jakoś tak smutno. Ten blog jest dla mnie ogromną pamiątką, zarówno te notki, kiedy pisałam o każdym nowym ząbku, o każdym nowym słówku i o wszystkich zwariowanych chwilach, jak i te zdjęcia które mam jedynie tutaj, ponieważ wielu nie zdążylam wywołać, a zdjęć z mojego zniszczonego dysku niestety nie udało się odzyskać. Mam tutaj wiele wspaniałych fotek, które chciałabym aby moje dzieci kiedyś zobaczyły, a blog to jedyne źródło na jakim znajdują sie dane zdjęcia :( brakuję mi dodawania tutaj notek, ale nie mam kiedy tego zrobić.
O czym mogę na szybko napisać?
Niko z przedszkola bardzo zadowolony. Dzisiaj np, obudziłam się trochę za późno i mówię do niego "Nikosiu to może dzisiaj nie idziemy do przedszkola?" To on mi zaczał płakać, że chce iść ;P no i musiałam wstać, na szybko nas ogarnąć i poszliśmy do przedszkola. Niestety po przedszkolu stał się ogromnym łobuzem, czasami nie potrafię go już ogarnąć. Są chwile, że jest uroczym, kochanym Nikosiem jak kiedys i słucha sie mnie, mówi że mnie kocha i mi pomaga, a czasami ręce mi opadają na niego. Ja nie wiem, czy to z przedszkola przejmuje takie zachowania? W połączeniu z Martinkiem są mieszanką wybuchową i pod wieczór opadam z sił. Sprzątanie mojego mieszkania to niekończąca się opowieść. Sprzątam kuchnie, rozwalają w sypialni, sprzątam sypialnie, rozwalają w salonie, sprzątam salon to idą do swojego pokoju itd.. Czasami mam ochotę wyjśc i nie wracać do domu, ale po 5 minutach na dworze zastanawiam sie co robią, wracam i ich wycałowuję.
Z Jasiem od Marioli myślę, że się polubili. Zarówno Martin jak i Nikoś cały czas wspominaja o Jasiu. Jedziemy do lasu - a Jasiu pojedzie z nami? Idziemy na spacer - a Jasiu pójdzie z nami? Jedziemy na obiad do babci - a Jasiu pojedzie z nami? I mogłabym tak wymieniać w nieskończoność
Za tydzień w czwartek jedziemy do Polski i pewnie następna notka będzie dopiero po powrocie z Polski, ponieważ znów mam problem z laptopem :( wczoraj zepsuło mi się gniazdo do ładowania i nie chce przyjmować mojej uniwersalnej ładowarki, która jest sprawna. Na dziś mam pożyczoną oryginalną ładowarkę od znajomego, ale jutro rano muszę mu już ją oddać, tymczasem poszukac dla siebie takiej samej, co nie jest łatwe, bo zazwyczaj wszędzie są uniwersalne z wymiennymi gniazdami.