Zdjęcia z dzisiejszego spacerku wstawię w następnej notce, ponieważ dzisiaj chciałam napisać o naszym małym problemie, przez który dzisiaj nie mogę spokojnie usiąść.. Musiałam brać kropelki na serce, bo z nerwów aż mnie rozrywa :/
Od pewnego czasu Niko zaczął się raz po raz zacinać bądź powtarzał niekiedy jakieś słówka. To było bardzo rzadko, ale ja jako przewrażliwiona matka, od razu zwróciłam uwagę na ten fakt i zaczęłam o tym czytać. Z tego co się dowiedziałam, to mogło być normalne, to mógł być normalny etap rozwojowy, bo dziecko w tym wieku ma tak duży zasób słów, że niektóre zapomina w trakcie mówienia. Nie mogłam tego zrozumieć, ponieważ Niko tak szybko zaczął mówić, przecież mówił tak płynnie i znał tak mądre słowa, że mnie zaskakiwał. A dzisiaj? Dzisiaj nagle zaczął się jąkać. Ma problem z wymowieniem każdego zdania, wszystko powtarza, nie wie co chce powiedzieć, co trzecie słowo stanowi dla niego problem. Ale skąd się to wzięło tak nagle? :( Jestem załamana, próbuję sobie przypomnieć czy istnieje coś czym mógł się przestraszyć, czy przeżył ostatnio jakiś szok i nie wiem, nic nie mogę sobie przypomnieć, bo nic takiego nnie było. Ani w mojej rodzinie, a w Dawida rodzinie nikt nie ma problemu z wymową. To wszystko mnie tak załamało, że mam ochotę tylko płakać. Całe szczęście znalazłam w iternecie Polskiego logopedę w Monachium, bo z Niemieckim Niko by się nie zrozumiał. Jutro tam zadzwonię i mam nadzieję, że termi uda nam się ustalić jak najprędzej, bo spać do tego czasu nie będę mogła :(