Moje najwspanialsze na świecie Wieśniaczki ;* moja kwintesencja szczęścia.
Dla prawie każdej matki jej dzieci są cudem. Są najwspanialsze, najpiękniejsze i najmądrzejsze. Prawie każda matka zachowa się jak lwica kiedy jej dzieciom dzieje się krzywda. Czy któraś z Was byłaby w stanie kumplować się z kimś kto ciągle ma jakieś "ale" do Twojego dziecka? Słuchać na okrągło, że Twoje dziecko nie znajdzie sobie żony, bo nie lubi się brzudzić? Słuchać ciągle upomnień? Kiedy Twoje dziecko bawi się z dzieckiem Twojej koleżanki, razem coś zmajstrują, a Twoja koleżanka zamiast swoje dziecko upominać to upomina Twoje? Wymieniać tych przykładów można by było masę. Ale ile można? Byłam tolerancyjna, ale do czasu.
Najgorsze jest, że zaczęłam kłótnię od dzieci, a że tonący chwyta się brzytwy, to przeszło nawet na moich rodziców, którzy zostali nazwani "bananowymi rodzicami", że ktoś miał czelność nazywać mnie bogaczem tylko dlatego, że zawsze byłam w potrzebie, że zawsze pożyczałam pieniądzę, że tyle razy wyświadczałam przysługę. Nie pozwolę sobie aby ktoś nazywał mnie bogaczem! Nienawidzę tego! Bogaty może być właściciel siedzi sklepów, albo twórca facebooka. Nie ja, nie my prości ludzie. Skończyło się na tym, że zaczęto mi wymawiać, to co powiedziałam w tajemnicy, bo zaufałam.. No i jak tu ufać ludziom? Są, bo Cie potrzebują. Jesteś fajna, bo przywieziesz z Polski wymarzonego pieska, jesteś fajna bo pożyczysz pieniądze, jesteś fajna, bo... z resztą szkoda słów. Wstyd mi wypowiadać niektórych rzeczy. A ludzie są tak bezczelni, że w jeden dzień potrafią obrażać moich rodziców, a na drugi dzień idą do mojego taty do pracy jakby nigdy nic.. Do gnoja? Do bananowego? Zniosę wszystko, ale nie obrażanie moich dzieci i rodziców! Mój tata znalzł się na stanowisku kierownika nie przez znajomości, nie przez kontakty. Bo nie znał tu nikogo! Sam ciężką pracą, doszedł do tego momentu w którym sie teraz znajduje. Mimo, że zaczynał od samego dna, pracując na trzy zmiany w przeszłości tylko po to by utrzymać mnie, mojego brata i chorą jeszcze wtedy mamę.
Jeśli ktoś lubi się wydzierać na swoje dziecko, proszę bardzo.. Choć i tak szkoda mi go. Ale nie pozwolę sobie aby ktoś, kto nie dorósł i nigdy nie dorośnie do macierzyństwa, miał jakieś problemy do mojego dziecka.
Może mało zrozumiała dla Was notka, ale musiałam wylać swoje flustracje.
Dobranoc