Małe sobotnie przemyślenia.
Witajcie !
Tak dawno mnie tu nie było! Mam trochę obowiązków ostatnio, ale przyznam, że codziennie myślę, żeby tu napisać.
Dzisiaj skłoniona małymi piątkowymi przemyśleniami- w końcu jestem. Co prawda nie po angielsku, ale mam nadzieję, że taka wersja odda sens moich myśli równie dobrze.
Wiele razy pisałam o swojej pasji, bo jakby nie patrzeć, to miejsce właściwie dlatego powstało. Zawsze chciałam się dzielić swoimi zainteresowaniami i przemyśleniami związanymi z nimi. Człowiek się zmienia, a wraz z nim jego pasja. I jakkolwiek by to nie brzmiało moja na przestrzeni kilku lat studiowania też w jakiś sposób się zmieniła.
Dzisiaj rozmawiałam ze znajomą z pierwszego roku. O przedmiotach, kolokwiach, sesjach i książkach. I powiem Wam szczerze, że patrząc na nią przypomniałam sobie siebie kiedy to przyszłam na studia. Taka świeża, z wielką pasją, ambicjami i wielkimi marzeniami. Teraz też mam pasje, wielkie marzenia i ogromne ambicje. Ale myślę, że trochę to coś innego niż było.
Ciężko to opisać. W każdym razie zdałam sobie sprawę, że człowiek przechodzi przez wiele sytuacji. Sytuacji, w których jest oceniany, w których widzi różnych ludzi, ich zdolności i predyspozycje. Czasami spotykają nas sytuacje, które bezpośrednio w nas uderzają, które mają bezpośredni wpływ na nasz rozwój.
Myślę, że moja pasja jest nadal silna. A z roku na rok zarówno chęci jak i zaangażowanie do nauki i bycia coraz lepszym wzrasta. Zapewne Ty jak i ja mieliśmy w swoim życiu wiele sytuacji, gdzie ktoś w nas chciał zgasić te wielkie chęci, które mamy, zapał do robienia czegoś, co daje nam tak wielką radość. I myślę, że takie sytuacje wiele pokazują. Zarówno udowadniają nam, że pasja którą mamy faktycznie jest dla nas ważną rzeczą, bo potrafimy o nią walczyć i nie zrażamy się. A z drugiej strony to pewien test charakteru. Coś co sprawia, że z jeszcze mocniej walczymy, jeszcze mocniej się staramy i jeszcze bardziej potrafimy czerpać radość z danego zadania.
I do czego zmierzam ? Moja pasja nie jest już może taka świeża jak koleżanki z pierwszego roku. Nie jest już taka, jak była wcześniej. Zmienia się razem ze mną. Jest jeszcze silniejsza, można rzec dojrzała i bardzo świadoma. Mimo zniechęcających słów ludzi potrafię jej bronić i nie zrażam się. Mimo częstego nadmiaru obowiązków, który wydaje się momentami przytłaczający- nie wyobrażam sobie siebie na innych studiach. Mimo trudności, lubię się uczyć i wracać do kolejnych zadań. Bo wiem, dokąd prowadzi mnie droga, którą sama wybrałam. Mam świadomość swoich celów i lubię pracować. Lubię się rozwijać. Dla samej siebie. Nie dla kogoś.
I Wy też nigdy się nie poddawajcie. Rozwijajcie się i wierzcie w swoje możliwości. Wierzcie w swoje pasje. Nawet jeśli ona zmienia się na przestrzeni lat- dbajcie o nią i o to co daje wam radość. Bo wielokrotnie to nie tylko przynosi radość Nam, ale też ludziom wokół nas. ;)
zdjęcie: https://pixabay.com