No i znów marudnam. Wagaruję i marudzę.
Ot, nie dogodzisz hormonom.
A na zdjęciu - Bieszczady, wejście na Małą Rawkę.
Żelazna pod koniec sierpnia zdecydowała się na urlop. Dzięki temu rok szkolny rozpoczął mi się wakacyjnie, tak też trwa do teraz. Uhu. A w maju surprajz?