hahahahahahaha nie mam zdjęć!
DULĘBA! RATUUUUUUUUUUJ!
aaaaa, wolnego, wolnego troche!
choć świąt nie chce, bo bedzie beznadziejnie!
dziś spacerując po 3 maja z goraca kawa w rece stwierdzilam ze kocham to miasto.
i cholernie bedzie mi zal stad wyjechac, ale wiem ze nie moge tu zostac.
bo sie zniszcze, jak inni.
a jutro ostatnia jazda + egz. wewntetrzny.
troche mi smutno, bo bylo zajebiscie, i p. Andrzej jest jedyny w swoim rodzaju.
ale bede potem sama jezdzic po miescie i bedzie supcio!
jak zdam of corse.
pozdro 600000000, eloszka!