nie wiem jak to się stało, że od 30.08 się nie odezwałam tu :c
a tyle się działo! TYLE WYGRAĆ! i to dosłownie! taki tam konkurs na fejsie i bilety na mecze 4 ulubionych reprezentacji, spełnienie marzeń.. Wcześniej, jeszcze dużo przed mistrzostwami chciałam jechać na mecz Polska - Włochy, bo wiedziałam, że obie te reprezentacje wyjdą z grupy i takie spotkanie się odbędzie, ale teraz? w życiu nie przypuszczałabym, że to się uda. a udało się :) całkowity spontan. tyle emocji, tyle wrażeń, tak bardzo bolące gardło po meczu :d 2 set to jakaś kompletna petarda! połowa na stojąco z mega głośnym dopingiem. łzy Martyny świadczą wszystko. :) taka szczęśliwa to chyba nie byłam nigdy :)
a wczorajszy mecz? taaaki horror. kiedyś umrę na zawał.
wynik typowałam dobrze, więc nawet jest szansa na koszulkę, ale brałabym już te 3:0, byle jak najszybciej, z 3 pktami. jest z dwoma, walczymy dalej o awans.
teraz brak by przepisać lekcje, bo w końcu mój weekend trwał już od czwartku :D
znowu poczułam wakacje .. ;c