Nudne poranki czas zacząć. Na dzień dzisiejszy brak
mi jakichkolwiek pespektyw. Nie no, jedynym moim zajęciem
będzie siedzenie przed komputerem, oglądanie seriali
albo granie w NFS i wyjście na szluga od czasu do czasu.
Przeglądam photobloga Mary. Tyle wspomnień się nasuwa.
Aż łezka w oku sie kręci. Fiu fiu. Tyle czasu minęło.
Od godziny zbieram się by wyjść na szlyga i kiepsko mi to idzie.
Tak samo jak od godziny siedzę nad tym postem.
Mama wróciła. Ulalala...
"Is all in together, Going all not together,
It don't take much to please me, Still Homes are never satisfy like the stoners"