Co u mnie?
To co zwykle.
Wszystko i nic.
Oglądam zdjęcie kolejnej idealnej dziewczyny. Nigdy taka nie będę. I to mnie tak strasznie cieszy <3
No bo przecież, bez tych wszystkich swoich niedoskoałości nie byłabym sobą. No i nie muszę się martwić o to, że ktoś mnie zobaczy w "nieidealnym" stanie, bo ja w takim jestem zawsze :>
W ostatnich miesiącach wariuję. Nie wiem już, co czuję. Nie wiem, czego chcę. Jeszcze nigdy nie byłam tak bardzo pogubiona. Istny hamletyzm. Boję się tego, co zaczynam sobie uświadamiać. Ciężko na serduchu tak, jak nigdy dotąd.
I jak tu żyć..?
___________________________________________________
"I na moim podwórku kiedyś zaświeci słońce..."Stephen King