i nie mówcie mi, że Mikołaj nie istnieje! no.
Mikoooooooooooooooołaju. byłam grzeczna, a nic nie dostałam ;c
ogólnie to wczoraj spoko dzień, najadłam się słodyczy i bylam szczęśliwa! aaaa dzisiaj pospałam tak strasznie dłuuuuuuuuugo i też było spoko <3
idę pod prysznic, ogarnąć się i trzeba zacząć żyć.
miłego : )
Czuję, że jest, tak blisko jak jeszcze nigdy wcześniej. Jest obok mnie, jest w sercu. I w jednej chwili pragnę, by to już nigdy więcej się nie skończyło. By to co mamy trwało już do końca, by był już do końca. Znów się uśmiecha, a ja czuję się jak największa szczęściara na świecie. Przytula mnie, dając do zrozumienia, że to jak jest to nie nic takiego, że to coś więcej. Każdy najmniejszy gest, słowo staje się tak dziwnie ważne, i znaczy tak wiele, że próbuję zapamiętać każde z nich. Spisuję w pamięci najważniejsze momenty. Momenty, w których czułam, że jestem naprawdę, że to wszystko co mam, to coś co jest naprawdę, że On to moje wszystko.