za mną ciężka noc. nie śpię od 5... w ogóle zasnąć nie mogłam, co chwilę się budziłam, przypominały mi się najstraszniejsze horrory i koszmary wszechczasów. to wszystko pewnie przez emocje, że o 12 jadę do magdy :o do jej zaje*istego domu, do braciszka, na calutki dzien, aaa! myślałam, ze będę spala do 10, 11, a nie... od wczoraj mam ochotę na pomidorowke z ryżem... ale nie ma ugotowanej, bu :( na zdjęciu Paula i ja, moje NASZE ulubione zdjęcie. lubię pisać notki z telefonu/łóżka :) idę coś oglądnąć, pa wam ;*