3 dzien pobytu, 3 dzien zakupów, pierwszy taki udany!!!
z resztkami nadziei wszedłwszy do ostatniego sklepu kupiwszy sukienke 100dniówkową
tępo 'spacerowania' po sklepach przewyższa dwukrotnie pęd marszu na przystan na spóźniony autobus do szkoły ;))
ale milo milo ;))
sukienka źiajebista za rownie źiajebistą cenę!
to tyle na dzis ;)
baaaaaaj