Pojechałeś. Znów zostałam tutaj sama. Sama w tym koszmarze, który śni mi się za każdym razem, gdy nie tulisz mnie gdy śpię.
Czasami wydaje mi się, że naprawdę potrzebujemy 1 dnia bez siebie, może dwóch.. Ale gdy wiem, ile Cię nie będzie to moje oczy toną.
Chciałabym teraz zasnąć i obudzić się dopiero, kiedy wrócisz do mnie.
- Wyjdziesz za mnie?
- Tak - odpowiedziałam i mocno go przytuliłam, a moje oczy znów tonęły, tym razem ze szczęścia.