Za dużo rzeczy zmienia się dookoła mnie. Z jednej strony nic nie dzieje się bez przyczyny, z drugiej natomiast, strasznie mnie to wszystko przerasta. Czuję, że każdego dnia moja osoba zostaje wystawiona na próbę i tak dzień w dzień. Zazwyczaj sobie z tym wszystkim radzę, przecież rozpoczynam teraz zupełnie nowy rodział w swoim życiu. Mimo tego, że powinien był rozpocząć się już conajmniej pół roku temu to dzieje się to dopiero teraz. Być może potrzebowałam tyle czasu na zebranie wszytkich sił. Cały dzisiejszy wieczór mam w głowie pewne słowa, których nie powinnam była w ogóle przeczytać. Ciekawe na jak długo zostaną one w mojej głowie, jak długo to wszytsko jeszcze bedzie trwało eh
p.s można nie potrafić i tyle