Gdyby was na tym swiecie nie bylo
By sie wszystko w smutne zmienilo
wy moi najwieksi przyjaciele
bo zawdzieczam wam bardzo wiele!
By mi bylo naprawde przemilo
jedno slowo wasze zupelnie by wystarczylo
Bo poprostu glupieje jak ciele
gdy was nie ma przy mnie moi pocieszyciele
Gdy was widze dzien caly
To ciesze sie jak to robia Wojty Michaly
nerwica ogarnia mnie calkowita
gdy mnie dzien bez was wszystkich wita.
Moj stan zadowolenia jest maly
gdy moje oczy w dzien was nie widzialy
bo to nie jest dla mnie rzecz znakomita
I smutek nagle we mnie rozkwita
Musialbym byc najwiekszym debilem
gdybym powiedzial ze sie dla was nie urodzilem
Przyjazniac sie dalej z wami
Jestem szczesliwy calymi dniami
Dlatego ten wiersz wymyslilem
i zapawne was uszczesliwilem
co w czerwonych linijkach zajezdza ironiami
to zart - przeczytajcie co druga linijke sami x).
;> Ciekawe co ;> ? Taa proboje troche ciekawszych zabaw slownych hehehe. Ironiczne oczywiscie x)).
edit: Po zauwazeniu ze DANIEL (a on nie nalezy do nieczajacych) nie zaczail, ze wiersz trzeba przeczytac jeszcze raz omijajac biale linkijki czyli czytajac tylko czerwone zeby sie troche posmiac pisze to tutaj co by to jasne bylo xDD.