ogród myśli i duszy wydawał się być mym jedynym miejscem na ziemi,
to tam wracam od zawsze.
ciepłe i wilgotne ściany zbudowane z miłości, empatii i rozczarowań -
tak dobrze znam do nich drogę, że trafiłabym tam nawet będąc zupełnie ślepą.
z dnia na dzień jednak, moja samotnia stała się czymś, co ma kod pocztowy.
dotarłam tu szybciej, stawiając powolne kroki - nie biegnąc.
wyłącznie przy_szłość;