Wyobrażam sobie idealny świat,
który kwitnie jak wiosenny kwiat.
Wszystko w nim lśni jak poranna rosa.
Dziewczyna idzie po łące bosa,
podziwia piękną okolicę,
pragnie zarzucić tu swoją 'kotwicę'.
Wkońcu poznaje chłopaka-marzyła o tej chwili,
lecz całe jej szczęście rodzice spierdolili.
Nie było już spotkań, siedzenia w samochodzie
-pachnącej kadzidełkami skodzie.
Gdy poznała moc namiętnych pocałunków
nie działała na nią siła żadnych opatrunków.
Na serce złamane żaden lek nie działa,
może to brzmi jak brazylijska chała,
lecz miłość jej zasmakowała,
po raz pierwszy w całości swoje serce komuś oddała.
Ty wiesz o kogo chodzi,
bo twa wyobraźnia rzadko zawodzi
[...]
pierdole nic nie robie... wpierdalam tabletki. ah az chce sie zyc... ;/