Może i nie wracam na stałe, ale coś tu czasem skrobnę, jak czas pozwoli.
Wiele się pozmieniało, przede wszystkim zmieniłam się ja sama. Raz jest dobrze, a raz źle, ale jakoś żyję i mijają kolejne dni. Przeważnie za szybko. Teraz ciężki okres, ale dziś jest dobrze. 21 grudnia to nie koniec świata, bo jest to zbyt szczęśliwy dzień. Zdałam prawo jazdy za pierwszym razem właśnie dzisiaj i w tej chwili jestem cholernie szczęśliwa. I nie liczy się nic więcej.
A na zdjęciu cześć moich najlepszych przyjaciół. :)