Chciałabym , żebyś mnie pokochał. Ale tak całą. Razem z moimi narzekaniami na życie. Razem z moim głupkowatym śmiechem. Pomimo mojego obłędu. Pokochał.
Kocham Cię wariacie do potęgi entej. w końcu wszystko się ułoży zobaczysz. będziemy szczęśliwi. będę walczyć do póki nie załamie się psychicznie i trzeba będzie mnie oddać do czubków. boli mnie wiele rzeczy, ale daaam radę tą cholerną radę którą jest mi ciężko utrzymać kiedyś zobaczycie będę szczęśliwa i będę wiedzieć jak poradzić sobie z problemami, ale to jeszcze nie teraaaz. Teraz usiądę na parapecie z kubkiem ciepłej herbaty i poużalam się nad sobą. jakie mam ciężkie życie i to jak nienawidzę siebie. jutro sztuczny uśmiech i udawanie cały czas, że jest oks i, że mam brak kompleksów :( Tylko jeden człowiek na ziemi umie mi to wybić z głowy chociaż na trochę, ale umie. Kocham Cię głupolu :*