dziś dzien w sql fajny
mielismy jakis wazny apel, i mielsimy sie ubrac na galowo, wiecie co nie? na bialo czarno.
Wiec se ubralam galowe wdzianko ale do tego krawat w trupie czachy i pieszczoche na rece.
No mowie wam jak sie na mnie wszyscy patrzyli ! nauczyciele to normalnie wygladali jakby mnie chcieli
zabic, dawno nickt im takiego numeru nie wywinął chyba
a wszyscy znajomi potem klepali mnie po plecach ze zajebista jestem i ze wogole
bo u nas to nikt sie na takie cos nie odwazy przeciez. no i zostalam takim symbolem buntu u mnie w szkole. teraz wszyscy sie na mnie patrza na korytarzu ale nie tak jak dawniej, tylko tak z podziwem i z takim szacunkiem i chyba zazdrocha ale to fajne jest wiecie? fajnie jest byc sobie taką ikoną sprzeciwu wobec narzuconego szkolnego reżimu mundurkowego ! ! !
ps. Do emoangelsfan - mam nadzieje ze osattnie zdanie nie jest zbyt inteligentne. Ktoś gotów pomysleć, ze jednak mam olej w głowie