iksssssyyyyyy słiiiit!
dziękuję Ziemniaczkowi mojemu za jedno z miliarda zdjęć ;*
sprawdzian z fizyki przełożony, w szkole eleganszo.
nie poszłam na zajęcia, bo za ciepło.
odprowadziłam Jacka na pociąg i poszłam na fifty.
miło mi kiedy ludzie, którzy jeszcze pół roku temu nazywali się moimi przyjaciółmi dziś udają, że mnie nie widzą w autobusie. (o tak, mam na myśli dziś, siedzącą metr odemnie przyjaciółkę, odwróconą plecami, twarzą do szyby, która zauważyła mnie podczas wysiadania, bo nie dało się wyjść tyłem do mnie. pozdrawiam )
zjadłam obiad, wsiadłam w fifti znów i do Hubercika.
poszliśmy gdzieś hektar, zjadły nas muchy, miejsce między drzewami było zajęte ;c
potem do domu, opieprz i przed kompa.