jest już sobota. po 17.. ;/ jak ten czas szybko leci. moja SweetSixteen - a ja siedze sobie sama w domu, jem płatki [czekoladowe oczywiście :p], boli gardziołko i głowa troszku.. i okrutną zmuułe mam. wszyscy gdzieś wybyli ;o a ja musze siedzeć i zdrowieć. akurat w teraaz musiałam zachorować. masakra. cały ten dzień to liipka po prostu. choć były fajne momenty :p jak to dokładnie o 00:00 zbudził mnie sms od Bandyty ;) - moje pierwsze życzenia urodzinowe ;d potem zasnąć już nie mogłam :p Następnie.. z samego rana drugi sms od Marlii, Patrycji i Katarzynki ;* W międzyczasie wpadła Suusia z Big lizakiem [ takie ooo Wieeelkie serce z napisem Kocham Cię ] i od razu polepszył sie humor ;) Następny sms był od Aguś meej ;*. Jakiś czas później wpadła do schorowanej Misi Emisi z Rafałem ;d ale była tylko jakieś 15 minut.. Miała przywieść tort! ;o a potem sobie pojechała znów zmuła, aż do teraz.
i tu .. koniec. wena ma Kaput! :p
i jeszcze raz Dziękuję za życzenia ;))
i jeszcze raz :
1oo lat, 1oo lat .. a komu?
- Jacusiowi i Pietrołskiej ;-*
ps. kocham Suusia ;-* hęę. ;d
- już zapomniałam jak to jest..
- co takiego?
- jak to jest być tak beztrosko i cholernie szczęśliwą.
- opowiedz mi jakąś bajkę na dobranoc..
- kocham cię.