Niestety,musze opuścić Gorzów na 7 dni,gdyż Emmecik od niedzieli do niedzieli(mam nadzieje że nie dłużej kurwa) 15-22.09 wyjeżdża za Opole do zabitej dziury odwiedzić babcie...
Wszystko zaczęło się od tego,że niagromadziłem sobie tyle minusów u rodziców,że nie ma szans bym został na tydzień w chacie gdyż oni wyjeżdżają na tydzień...wiec jade właśnie tam.Mają gdzieś,że wybijają mi z życiorysu tydzień ferri.Niestety-na ten tydzień musze zostawić dziewczyne i przyjaciół i chociaz bardzo tego nie chce wyjechać...
Mam tylko nadzieję,że do wyjazdu spędze miło walentynki oraz piątkowy koncert,a potem jaknajszybciej wróce.
Oczywiście,są plusy wyjazdu.Ciągłe jedzenie i spanie...ale bez Justynki....ooo rany,żebym wytrzymał to odilozowanie:/
Ale myślmy pozytywnie,wróće,jeszcze bardziej się stęsknie,spędze sobie radośnie tydzień z Nią... i w sumie będzie dobrze...prawda?
Kocham Cię skarbie:*Już tęsknie,na samą myśl o wyjeździe...