W jakimś znaczeniu umarłam, już mnie nie ma w pewnym stopniu i najprawdopodobniej nigdy nie wrócę, gdyż teraz wiem, że mechanizmy mojej rutyny doprowadziły mnie do tej skrajności, tej zapaści. Potrzebuję spokoju. Rozumiem jednak wszelkie pytania, które rodzą się gdzieś wewnątrz środowiska. Odpowiem na nie, może kiedyś. Samoświadomość.