Niestety umarł. W sumie z naszej winy, bo zawierzyliśmy jak zwykle niby "szpecom", a nie własnemu rozsądkowi, ale przynajmniej nauka na przyszłość jest.
a Max pod choinke dostał komplexowe sprzątanie swego domku:). Normanie pół dnia mu z mamą terrarium szorowałyśmy, zmieniłyśmy ściółkę itd:)
Max nawet to zauważył, bo po powrocie do terra buszował po nim całą noc i zaglądał we wszystkie zakamarki:)
O sobie: trudno jest w kilku słowach
opowiedzieć o sobie
o tym co jest naszym motywem przewodnim
i o tym co nas w życiu powstrzymuje
i nie pozwala ruszyć z miejsca
do czego tęsknimy
jakich prawd szukamy
i jakie odnajdujemy
i o różnicy jaka powstaje
o tym rozdzwięku
bolesnej ranie
która nieraz daje o sobie znać
co możemy powiedzieć o sobie
w ciągu tych kilku chwil
darowanych nie wiadomo przez kogo
że cierpimy na bezsenność
że mamy marzenia o których nikt nie wie
że miłość jest naszym powołaniem
nie zawsze spełnionym
że wypatrujemy nie tracąc nadziei
że dziękujemy jasnej tęczy na niebie
za to jest
i za to że zawsze będzie
i nie szukamy w tym sensu