Fot. Wieża Telewizyjna w Pradze 2020
16.10- Zaczęłam oglądać 'Emily w Paryżu'- całkiem przyjemny serial. Lekki bez polotu. Piąteczek 3h w pracy, zatankować, Pepco, Biedronka i kierunek dom. Odratować musiałam jednego paznokcia, bo oczywiście musiałam uderzyć. W kiosku do odbioru miałam paczki (a w nich 2 sukienki)- miałam fazę na jesienne stylówki. Pod wieczór poszłam z Teqi na spcaer, potem kawunia, dziś miałam day off od MC. Zajrzałam na T. i w zasadzie tyle.
17.10- sobota, a to oznacza zmianę w kinie. Tym razem 9:15-16:30. Szłam pieszo, po drodze dostałam sms o paczce w kiosku, więc prosiłam Pitta by mi ją odebrał. Miałam USH o ile dobrze pamiętam, umówiłam się z Nicole na seans po naszych zmianach padło na Banksterów (całkiem, całkiem, jak na polską produkcję, fajnie przedstawiono, jak namawiano klientów na niekorzystne inwestycje we frankach) Może kiedyś rozwinę się na stronce co do tego filmu. Raz obejrzeć można. Zatem po filmie dopiero wróciłam do domu. Pogadałam trochę z Korey'em i z Ann odnośnie co zrobić z D.
18.10- Wstałam przed 10, mini pranie, bo wczoraj nie udało się. Na śniadanie jechała jajecznica, upiekłam szarlotkę. Ogarnęłam kawiarnie. Rozmawiałam też z dyrektorką o Kubie, a potem z Aliną. Niby dzień wolny, a było co robić. Nadrobiłam zaległości na YT- chłopaków z Vogule Poland, Niekrytego krytyka, trochę muzyki, a do obiadu Kuchenne Rewolucje, Brzydulę. I stanęło na wiadomości do D. Zamówiłam buty nike (wieem dużo butów, a będzie jeszcze więcej :P)
19.10- Uro wujka, wspomniana wcześniej wiadomość przyniosła pasmo rozczarowań :/ W szkole jeszcze Kuby nie było, także ja miałam spokój jako taki, ale jemu rosły zaległości. Wjechała nowa aktualizacja MC
20.10- Przyjechałam do pracy i okazało się, że od rana działo się z Kubą, dyrekcja poprosiła mnie do siebie. Była tam też jego mama i poproszono mnie bym jeździła przez najbliższe dni do niego do domu, dopóki on nie wydobrzeje w pełni, już niby nie miał kataru, ale lekki kaszel. Więc pojechaliśmy łączyć się online z jego domu. (Zanim jeszcze wróciło zdalne nauczanie) to był pomysł dyrekcji by łączyć się online na lekcjach by Ci uczniowie, którzy są nieobecni mogli chociaż słuchać lekcji aby mieć mniejsze zaległości. Ogólnie dziwnie wrażenia z takiej formy pracy/ nauki. W domu ucznia wiele rzeczy rozpraszało, chciał mi wszystko pokazywać, więc ciężko, ale pierwszy dzień jakoś przetrwaliśmy. Plan był taki by do końca tygodnia w takim układzie zostać. Wróciłam do domu, w kiosku czekała paczka (koszulka HP i sukienka). MC i akcja książka- przelew D.
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
Wszystkie wpisy