Ostatnim czasem posty zamieszczam tylko ja, Rośka się opuściła ale wybaczmy jej to, w końcu to mój blog i powinnam też sama o niego zadbać...
Wakacje, wakacje i po wakacjach...
Szybko minęły, szybko...
Cieszę się, że będe mogła spotkać się z przyjaciółmi, będe miała ich ponownie na co dzień, jednak tych wpaniałych chwil będzie mi bardzo brakować...
Wygłupy w basenie, wspaniałe makijaże, morze z rodziną i wspaniałymi kuzynami, nocka u Weroniki, wstawanie o 14, późne za to jakie ładne śniadanka, nocowanie u mojej THE BEST NAJ NAJ NAJ Ewuni, wyjazd do ciociuni najwspanialszej i okazja popatrzenia na piękne rzeczy w sklepie Korsa, wypady na miasto z Kajunią, Olą i innymi októrych zapomnę teraz wspomnieć...
Działo się dużo, ale przede wszystkim chciałabym podziękować Rosiuni, która wytrzymywała ze mną jak co roku 24h, zaczynało się od rana i kończyło o 23 na dworze, i ty silna wytrzymałaś to moje towarzystwo...
Wakacje jak najbardziej udane i oby więcej takich wspomnień, czekamy na ferie zimowe, Ruchliwa (tak przezywam Roksanę) szykuj się !!!! :D