Ani sie nudzi.
Wszystko tak szybko sie dzieje, nie ogarniam.
Chce by wszystko zwolnilo!
Zaraz egzaminy na prawo jazdy, mnostwo sprawdzianow, zaczecie praktyk,
ona i on, nowa praca, pozniej wyprowadzka itd.
Najlatwiej bylo by stad uciec, daleko, z kims,
przezyc kilka miesiecy moze lat az przezyjemy tyle bysmy mogli razem zniknac.
Zadnych jebanych obowiazkow, szkoly, martwienia i myslenia o przyszlosci, zapierdalania jednym slowem.
Wtedy nie liczyloby sie nic innego tylko ja i ty, my.
Chce tak jak w tym teledysku! Tylko kto pozyczy mi auto...
Olejmy jutro.
"Czekajac na dzien w ktorym spelnia sie marzenia...
nie chce byc tym co nie ma nic do powiedzenia."