Solec
fot. Sandra Kwiatkowska
Jokerek po prawie 3 tyg 'ciechocinka' powoli wraca pod siodło.
zachciało się chłopakowi amorow do kobyly z wybiegu i oberwal solidnie
2 antybiotyki, babrajaca sie gleboka rana.
dobrze, ze zaczyna sie ladnie goic, bo spac po nocy nie moglam.
opatrunki i przemywanie girki zmusily mnie do przyjezdzania o 6 rano przed praca do Gliszcza. teraz kontynuuje poranne wstawanie i ruszam Łobuza z samego rana. zdecydowanie to dobry sposob na udany dzien! :)))