poszlam sama pobiegac.
bo Magda nie chciala...
ma jeszcze 6 dni..
a zrobilam ze 2 km....
ale sie zmeczylam...
pogadalam troche z Piotrkiem
przszlam do domu..
usiadlam do lekcji..
no i Magda do mnie dzwoni
i pyta czy chce mi sie biegac..
dobra poszlam..
zrobilysmy tym razem z 6 km...
sama bym tyle nie dala rady..
posiedzialysmy troche na klinice (w dresach)
przyjechal Piotrek (lol)
Magda poszla a ja wrocilam do domu....
odrobilam lekcje..
napisalam wypr...
znalazlam w necie cos podobnego
i przepisalam prawie tak samo...
hehe
potem znow wyszlam...
yum razem z Monia
polazilysmy z 1,5h i bylo spoko...
zostalabym 3 razy rozjechana
gdyby nie moj reflex
..
na serio;/
koncze...
ide uczyc sie z gegry
pa:*